czol1050c

9-11 styczeń 2015 roku (884-886 dzień)

... czyli można odetchnąć

Palomino

Palomino to to czego nam teraz potrzeba. Od wenezuelskich plaż dzieli je jedna granica i może dwieście kilometrów, a jest zupełnie inaczej. Wszystkie restauracje, bary i hotele otwarte na plażę. Żadnych zasieków i murów. W nocy bez obawy można pójść z piwkiem na plażę, czego oczywiście nie omieszkaliśmy zrobić od razu pierwszego wieczora. W dodatku trafiamy do bardzo przyjemnego hostelu Mimi i Nelsona. Jeszcze nie spotkaliśmy tak fajnych gospodarzy. Panuje tu bardzo domowa i przyjemna atmosfera, serwują pyszne śniadania (chyba pierwszy raz dostaliśmy coś smacznego w cenie noclegu) i dobrze wiedzą kiedy zapytać czy mamy ochotę na kawkę.

Na plaży dość duże fale, więc trochę słabo z pływaniem, ale kawałek dalej rzeka wpływa do morza tworząc idealne do popluskania się rozlewisko. Tam codziennie kierujemy swoje kroki. Nie chce nam się korzystać z żadnych tutejszych atrakcji, szczególnie, że wydają nam się trochę naciągane. Ostatniego wieczoru poznajemy też nasze rodaczki Basię, Martę i Basię, które z tego miejsca gorąco pozdrawiamy. Spędzamy bardzo przyjemny wieczór na plaży. Aż się ma ochotę skoczyć po kolejne piwko, a tu akurat rano trzeba wstać bo ruszamy dalej. Trzeba przyznać, że pobyt tutaj bardzo dobrze nam zrobił i pomógł otrząsnąć się trochę z wenezuelskiej traumy.

wroc1 wzor dalej1
Palomino
 Na plaże w Palomino docieramy wieczorową porą z siatką browarów.
Palomino
 Nocny, plażowy rajd quadów.
Palomino
 Palomino z roku na rok robi się bardziej turystyczne.
Palomino
 Jesteśmy jeszcze w szczycie sezonu ale tłumów na plaży już nie ma.
Palomino
 Między wioską a plażą kursują motorowe taksówki, ale spacerem trasa ta zajmuje jedyne 15 minut.
Palomino
 Palomino
Palomino
 Palomino
Palomino
 Ta część karaibskiego wybrzeża niezbyt nadaje się na kąpielisko. Duże fale i silne prądy nie pozwalają na oddalenie się od brzegu.
Palomino
 Tuż obok wioski przepływa rzeka, która przy morzu tworzy przyjemne do kąpieli rozlewisko.
Palomino
 Można tu zakończyć spływ na dętce.
Palomino
 Czas na test kolumbijskiej toksynki!
Palomino
 Suszenie gaci na bambusach.
Palomino
 Palomino
Palomino
 Relaks między rozlewiskiem a morzem. A relaksuje się Krycha Bez Oka
Palomino
 Palomino
Palomino
 Palomino
Palomino
 Trochę przypalona ta arepa, ale to i tak nie przeszkodziło Cristobalowi w jej pochłonięciu.
Palomino
 Guanábana (czyli flaszowiec miękkociernisty) - po długich i mozolnych próbach udało nam się upolować ten owoc. Trochę zjedliśmy a resztę przerobiliśmy na koktajl.
Palomino
 Przyjemny wieczór z (od lewej) Martą, Basią i Basią, zakończony posiadówką na plaży.
Palomino
 Nasi hostelowi gospodarze Mimi i Nelson. Lepszych nie znajdziecie!
Palomino
 Tak dobre kokosy są tylko w Indiach i Kolumbii! Tu w wersji zmrożonej.
 

Garść praktyczna:

> hostel Nauka 25000 COP dorm/os., bez kuchni (ale jest w planach), internet, fajni właściciele, ze śniadaniem;

> spływ na dętce po rzece od 10000 COP (wypożyczenie) do 30000 COP (z przewodnikiem i transportem);

> w okolicy można również zrobić sobie trekking po górach oraz odwiedzić tubylcze wioski.

 

wroc1 wzor dalej1


Showcases

Background Image

Header Color

:

Content Color

:

DMC Firewall is a Joomla Security extension!