- Szczegóły
-
Kategoria: 17. Brazylia
-
Odsłony: 4506
25 maj – 4 czerwiec 2014 roku (655-665 dzień)
Minas Gerais ... czyli wszystko piknie tylko nogi za krótkie
Ouro Preto to urocze miasteczko położone na wzgórzach. Niegdyś, za sprawą złota bardzo bogate, w związku z czym co kilka kroków stoi tu kościół – taki ówczesny sposób dziękczynnych inwestycji w nieruchomości. Jak za starych dobrych czasów strome uliczki nadal są wybrukowane, a całe miasteczko ma bardzo przyjemny, relaksacyjny klimat. To pewnie dlatego, że życie nadal się tu toczy, a w starych kamienicach nadal mieszkają ludzie. Dojazd do Ouro Preto już taki uroczy nie był, a to ze względu na towarzyszący nam przez całą drogę deszcz, do którego na ostatnim zakrętasowym odcinku pod górę dołączyła jeszcze mgła i ciemność.
Strome, wybrukowane uliczki Ouro Preto przypomniały mi, że choć mądram i pięknam to jednak w kolejce po wzrost nie zdążyłam się ustawić. Co do zasady niski wzrost, który na potrzeby tego wpisu i ku pokrzepieniu piszącej, nazwijmy jednak średnim, ma niezaprzeczalnie wiele zalet. W samolocie zawsze jest wystarczająco miejsca, w autobusie mieszczą się nogi, a i w krzakach schować się łatwiej. Zalety przestają się jednak liczyć, gdy przy wjeździe pod górkę motor gaśnie, a górka jest na tyle stroma, że czubkami palców ledwie sięgam ziemi. Mąż już dawno pojechał w siną dal. Nie mogę zdjąć nogi z hamulca bo na samym ręcznym lecę w dół, a dwóch nóg oderwać nie mogę, żeby zmienić bieg (a jakoś nierozgrzany motor na jedynce nie chce mi zapalać). I tu znowu wracamy do zalet – dziewczę w tarapatach to i chętni do pomocy się znajdą i nowe znajomości można nawiązać. A jak się odczeka wystarczająco długo to i zdyszany mąż dobiegnie ratować, znaczit kocha.
Belo Horizonte to ostatnie miasto na naszej brazylijskiej drodze. Wiele do oglądania tu nie ma, ale kilkadziesiąt kilometrów od miasta znajduje się Inhotim – ogromny ogród botaniczny, po którym rozsiane są rzeźby, galerie i instalacje. Generalnie uczta dla miłośników sztuki nowoczesnej. A nawet jak ktoś w sztuce nie gustuje samo poszwendanie się po alejkach jest całkiem przyjemne.
Trochę nam się zatęskniło do ojczystej mowy w wykonaniu innym niż naszym własnym. Wpadliśmy więc na pomysł, żeby dać o sobie znać na forum brazylijskiej polonii. No i się udało. Odezwała się do nas Justyna, która już od dwóch lat zamieszkuje w Belo Horizonte z mężem Danielem i synkiem Ianem. Spędziliśmy razem dwa naprawdę fajne wieczory, za co bardzo dziękujemy!
W Belo Horizonte zabawiliśmy kilka dni trochę zwiedzając, a trochę więcej leniuchując. Pora wrócić na południe. Czeka nas kilka dni monotonnej jazdy. Wszystko mamy obcykane, jak nigdy, no bo przecież ta Brazylia taka niebezpieczna i lepiej nie spać gdzie popadnie. Jak to jednak z takimi szczegółowymi planami czasem bywa, pierwszy nocleg zaliczyliśmy w krzakach. Kemping był zamknięty, a miasteczko nieopodal jakieś takie nieprzyjazne. Oczywiście w tychże krzakach staraliśmy się być niezauważalni, żeby komuś do głowy nie przyszło podzielić się z nami naszym dobytkiem i w ramach tej ostrożności o mało nie spowodowaliśmy pożaru. Brazylijska benzyna doprawiana szczodrze alkoholem zniszczyła uszczelkę w maszynce i powstał przeciek. Po ciemku oczywiście tego nie zauważyliśmy i cudem zdążyliśmy zadeptać płomienie zanim dotarły do namiotu i oczu ewentualnych grabieżców. Tego wieczoru zjedliśmy zimne spaghetti z sosem. I tak dobrze, że wyjątkowo mieliśmy z sobą coś ugotowanego bo inaczej do rana byśmy chrupali suchy makaron.
Poranek w Ouro Preto |
Wciąż trochę mgliście, ale ruszamy poszwendać się po okolicy. |
Na ten kościół mieliśmy widok z okna - Igreja Nossa Senhora do Rosario |
Miasto założono pod koniec XVII wieku, kiedy odkryto w okolicznych rzekach złoto. |
Ouro preto oznacza "czarne złoto" |
Ouro Preto |
W XVIII wieku było to jedno z bogatszych miast w Ameryce. Zamieszkiwało tu wówczas więcej ludzi niż w Rio de Janeiro czy Nowym Jorku. |
Barokowa architektura miasta kolonialnego spowodowała, że miasto znalazło się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. |
Nasz hostelowy kolega architekt ma tu pole do popisu. |
Ouro Preto |
Miasto położone jest na wzgórzach na wysokości 1200 m n.p.m. |
Ouro Preto |
Ouro Preto |
Niezłe Figury w oknie |
Na placu Tiradentes - po prawej szkoła górnicza. |
Śliczna mieszkanka miasteczka |
Lokalne desery - czekoladowe Brigadero i kokosowo-jajeczne ciacho (kin dżin - brzmiało jakoś po chińsku). Piorunująco słodkie! |
A tu sztuczne figury |
Niektóre przykłuwały wzrok |
Jeden z najpiękniejszych barokowych kościołów - Igreja de São Francisco de Assis |
Na bazarku można było znaleźć ciekawe pamiątki |
Doświadczamy kolejnego otwartego bufetu - na placu Tiradentes |
Zakochaliśmy się w tej Pani - szkoda, że nie może jechać z nami. Zbyt wysoko się ceni i okno do motoru musielibyśmy wstawić. |
Miasteczko jest urocze, co krok to ciekawe budynki i oryginalne wystroje galerii i sklepików. |
Idealne na sjestę |
Igreha Nossa Senhora da Conceiçao |
Ouro Preto |
Czasem trzeba przypomnieć sobie, ża aparat ma różne zdolności |
Igreha de Santa Efigenia |
Na centralnym planie kościół Nossa Senhora da Conceiçao |
Można też tu spotkać narożne kapliczki. Na celu miały one odstraszać rabusiów i złe duchy. Odwiedziliśmy także ciekawe Muzeum Ołtarzy. |
Ouro Preto |
Wizja artystyczna miasteczka |
W galerii |
Sklep z pamiątkami |
Kolejna uczta z amazońskimi jagodami w roli głównej - açaí. Odkryliśmy, że najlepiej smakuje bez żadnych dodatków. |
Museu da Inconfidência na placu Tiradentes |
W pobliżu naszego hostelu |
Kolejnego dnia trochę się rozpogodziło |
Na placu Tiradentes |
Barokowe arcydzieło Aleijadinho w kościele São Francisco de Assis |
Wizyta na cmentarzu |
Zgadnijcie której się nie oparliśmy? Rozwiązanie zagadki znajdziecie za jakiś czas na bielańskiej komodzie :) |
Na balkonie w Casa Dos Contos |
Ouro Preto |
Kapslowe pawie |
A to już okolice Belo Horizonte - artystyczny park Inhotim |
Pośród alejek tego ogrodu botanicznego kryją się galerie i różne nowoczesne instalacje. (Gdzie jest Sława?) |
Palmowo |
Edgar de Sousa ma chyba wszystkich w... |
Trochę ciekawej flory |
Inhotim |
Można też co nieco podjeść w uroczych okolicznościach przyrody |
Ale my tym razem wybraliśmy tańszą opcję. |
Centro de Arte Contemporânea Inhotim |
Co autorka miała na myśli? (Cildo Maireles) |
Jedna z galerii - tu podobała nam się szczególnie ściana wypełniona imitacjami ludzkich organów. Inspiracją dla rzeźby było zawalenie się hotelu Linda de Rosario w Rio de Janeiro. Autorką jest Adriana Varejão. Zajrzyj tu: |
Psychodeliczne sale w galerii Cosmococa |
Orzeszki |
Chirs Burden - Beam drop |
W ogrodzie botanicznym |
W sali Cardiff e Bures Miller raczyliśmy się słuchowiskiem The Murder of Crows (nie kojarzyć z "Grą o Tron") |
To jest dopiero sztuka nowoczesna - przełamujemy bariery |
Na dachu jednego z budynków arysta Yayoi Kusama zostawił swoje kulki. |
W Belo Horizonte odwiedziliśmy Justynę i jej rodzinę. Dziękujemy za polsko-brazylijskie wieczory. Było rewelacyjnie! |
A u naszego gospodarza Paulo mieliśmy szanse porządnie się zrelaksować. Liga Światowa i zwycięstwo Polaków z Brazylią w Maringa. |
Kościół św. Franciszka z Asyżu nad laguną Pampulha |
Tym razem w gościnie u kapibar |
W muzeum sztuki nowoczesnej w Belo Horizonte trafiliśmy na show muzyczno-taneczny. |
Museo de Arte Pampulha |
A przed budynkiem rzeźba autora z polskimi korzeniami |
Casa do Baile |
Przeglądać tylko w białych rękawiczkach |
Kolejna arena MŚ - Estádio Governador Magalhães Pinto. Tu Kolumbia ograła Greków 3:0 i Belgia Algierię 2:1 |
Święte wino w Mercado Central |
Feria Hippie przy parku miejskim |
Panorama Belo Horizonte z parku Mangabeiras |
Praca do Papa |
Praca do Papa |
Latawce |
Fiesta Italia z koncertem wojskowej orkiestry |
W objęchac gospodarza - Paulo (Muito muito muito obrigado por sua hospitalidade!!). |
Kolejna okazja do świętowania - Negro |
Czas ruszyć w drogę powrotną. Przed nami blisko 2 tysiące kilometrów do wodospadów. |
Po drodze odwiedzamy Bom Repouso |
Bom Repouso położone jest na wysokości 1360 m n.p.m. |
Wąż pod stópką Maryi |
Nocleg w naturze - o mało nie spaliliśmy okolicy |
Zjeżdżamy w mgłę |
Przystań dla strudzonego wędrowcy |