- Szczegóły
-
Kategoria: 10. Australia
-
Odsłony: 4927
22-25 sierpień 2013 roku (379-382 dzień)
No i przyszedł czas pożegnać się z Australią. Beata i Michał znowu przyjęli nas jak domowników. Udało nam się zaprowadzić dzieciaki to przedszkola i szkoły, Beata pokazała nam parę zakątków Sydney, których jeszcze nie widzieliśmy. W domowej atmosferze czas upłynął nam szybko i miło. Ruszamy do Nowej Zelandii, a Beacie, Michałowi i dzieciakom dziękujemy za takie gorące przyjęcie.
Koniec objazdowej imprezy po Australii. Żegnamy Gabi i Pawła (widzimy się w Warszawie lub kto wie - może gdzieś wcześniej...) i zmierzamy do "naszego sydnejskiego domku". |
Pędzimy ciut świt z Myszką Miki do przedszkola. |
Przedszkole |
Z Filipem i Natalką chwalimy się rysunkiem. |
Lans na ulicy Oxford. |
Niedzielna kawka |
Gdzieś na mieście |
Widok na city z parku Queens. |
Watsons Bay |
Watsons Bay |
Ratownicy czuwają. |
Skała samobójców |
Watsons Bay z widokiem na centrum. |
Z Beatą na deptaku. |
Hulajnogi |
Nasza australijska rodzinka prawie w komplecie - Michał niestety musiał zostać w pracy. |
Sydney |
Zachody słońca są tu rzeczywiście rewelacyjne. |
A oto i Szef Kuchni we własnej osobie! |
Powtórzyć się nie grzech - najlepsza pizza w mieście! |
Kolejny dzień to promowe szaleństwo. Nasz statek był ciut mniejszy. |
Przystanek |
Most Harbour |
Cockle Bay |
Wiatr we włosach |
Rejs |
Nurki |
Z Filipem na Marine Parade. |
Gdzie nam będzie tak dobrze... (na plaży Shelly). |