czol1050c

26 luty - 3 marzec 2013 roku (202-207 dzień) 

 

    Dojeżdżamy do Agry a tam cuda! A właściwie jeden cud, ale za to świata. Zanim jednak Taj Mahal to wieczorkiem poszliśmy obejrzeć sobie fort. Nie spodziewaliśmy się niczego nadzwyczajnego, a tu niespodzianka. Całkiem nieźle zachowany i odrestaurowany. Jest gdzie posiedzieć i co pooglądać, a i wiewiórki nam z ręki jadły. Na oglądanie Taj Mahal wybraliśmy się o wschodzie słońca. Prezentował się pięknie, chociaż cena biletu to na warunki indyjskie zdzierstwo.

    Agra to nie jest miejsce, w którym ludzie zatrzymują się na dłużej, nas jednak dopada potrzeba „nicnierobienia” i nieruszania. Do szczęścia brakuje tylko porządnej i niedrogiej indyjskiej knajpki. Wszędzie jakiś zlepek indoeuropejski, z czego wychodzi bardzo nijaka średnia. Na pociechę wybraliśmy się jeszcze do Fatehpur Sikri – opuszczonego miasta. To tu miała miejsce akcja „Czarodziejki z Florencji” Salmana Rushdiego.

    Pozostałe dni bumelujemy ile wlezie. W końcu decydujemy się jechać dalej, ale za nim tam dotarliśmy czekał nas jeszcze nocleg po drodze. A w „podrożnym” hotelu takie się oto da słyszeć rozmowy:

- Czy mogę prosić o klucz do pokoju?

- No właściwie ten pokój nie ma klucza, zgubił się, ale można się zamknąć od środka.

- A jak będziemy chcieli wyjść na kolację?

- No to można zamknąć, ale zostawić otwarte okno i chłopak wejdzie i otworzy od środka.

Decydujemy się jednak na drugi pokój.

- Przepraszam, jak się włącza ciepłą wodę?

- Już włączona, za 5 minut będzie.

Po 15 minutach:

- To co z tą ciepłą wodą?

- No właściwie to w tym pokoju, piecyk nie działa, ale mogę przynieść wiadrem z pierwszego pokoju.

    Podsumowując, Hindus wychodzi z założenia, że człowiek pyta bo chce pogadać, a nie w jakiejś tam ciepłej wodzie się wykąpać.

wroc1 wzor dalej1

 

 

Czas zapoczątkować nowy cykl: "Gdzie jest Sława?" 
 W Etawah nocowaliśmy w domu weselnym.
 Po drodze wyprzedzały nas liczne pojazdy.
 Hindusi przyglądają się Sławie zalotnie a Krzyśkowi z wrogością? Albo odwrotnie, kto ich tam wie?!
 Jesteśmy w Agrze - na początek fort.
 Kilkupiętrowa studnia.
 Fort w Agrze.
 Podstawowe narzędzia ludzi sprzątających. Nic w tym dziwnego ale czasem wygląda to jak tworzenie na siłę miejsc pracy. Może to i lepiej skoro Hindusów jest już grubo ponad miliard.
Widok z fortu na Taj Mahal. 
 Fort w Agrze.
Fort w Agrze. 
Fort pełnił z czasem funkcję pałacu. 
 Sława nie byłaby sobą gdyby gdzieś się nie włamała ;)
 Fort w Agrze.
 To dlatego ta część fortu jest zamknięta dla turystów…
 Dokarmianie wiewiórki.
 Fort w Agrze.
 Puzzlowy ogród.
 Mało brakowało a Sława wpadłaby w otchłań!
 Fort w Agrze.
 Przyklejona.
 Fort w Agrze.
 Fort w Agrze.
 Nocleg pawia - podobno mają swoje ulubione drzewa na sen.
Widok na Taj Mahal z naszego hotelowego dachu. Widok na piwo ocenzurowaliśmy. 
 Czas na cud świata.
Pierwszy widok. 
 Obowiązkowe pamiątkowe zdjęcie.
 Meczet
 Kaligrafia na marmurze. Na górze znaki są większe, żeby wydawało się patrząc z dołu, że są takie same.
 Taj Mahal.
 Z każdą minutą o poranku zmieniały się kolory grobowca.
 Pietra dura, czyli kamienie w marmurowych ścianach.
Taj Mahal.
 Gdzieś zza filaru Jawab.
 Taj Mahal.
 Impresje z chustą.
 Impresje z chustą.
Taj Mahal.
Chwila odpoczynku.
 Taj Mahal po raz setny.
Brama wejściowa na teren ogrodów.
 Kolekcjonerki bransoletek też tutaj były.
Taj Mahal po raz…
Lekcja pod gołym niebem w Agrze.
 "Burek! Wiesz co - mam przeczucie, że cały czas chodzi za mną jakaś małpa!"
Szczęśliwi mieszkańcy Agry. W Indiach małe dzieci często noszą biżuterię oraz mają pomalowane twarze.
 Przejście pod drogą.
 Kolejnego dnia wybraliśmy się na wycieczkę do Fatehpur Sikri - miasto duch! Tu oryginalny filar w Diwan-i-Khas.
 Fatehpur Sikri - z niewiadomych przyczyn mieszkańcy opuścili to miasto dawno dawno temu (chyba w wieku XVII).
 Zbiornik wodny.
 Fatehpur Sikri.
 Cykl "gdzie jest Sława?" - część II.
 Wieża astrologiczna.
 Pałac Jodhabai.
 Stajnie wielbłądów.
 W pałacu Birbal.
 Grobowce Nawab Islam Khana.
 Hiran Minar.
 Widok na biały grobowiec Sheikh Salim Chishti.
W korytarzach grobowca.
 Przed bramą Hiran Minar.
 Hiran Minar.
 Fatehpur Sikri.
 W poszukiwaniu miejsca na idealny relaks.
Bramy wjazdowe do opuszczonego miasta.
Wieczorem przez Agrę przetoczył się orszak pana młodego zmierzającego do swej (albo raczej rodziców) wybranki.
 Było głośno i kolorowo. Lejce trzyma pan młody?! Nie, raczej nie!
Miała też miejsce mrożąca krew w żyłach napaść małp na kota. Na szczęście skończyło się tylko na strachu (naszym i kota).

 

wroc1 wzor dalej1

 



Showcases

Background Image

Header Color

:

Content Color

:

Our website is protected by DMC Firewall!